Instytut Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym

Problemy socjalne samotnych matek

Problemy socjalne samotnych matek

Autorka: Kinga Krystosiak

W urzędzie miasta stołecznego Warszawy, partnera projektu PUNKT ZWROTNY. Program aktywizacji zawodowej i edukacyjnej Pani Beata Bąk pomaga i doradza podopiecznym projektu w kwestiach socjalnych. Czym dokładnie się zajmuje i na czym polegają trudności młodych osób, szczególnie kobiet wychowujących samotnie dzieci w znalezieniu mieszkania, miejsca w żłobku bądź przedszkola dla swojego dziecka – o tym w poniższym wywiadzie.

K: Pani Beato, dziękuję za możliwość rozmowy nt. projektu Punkt Zwrotny. Jak wygląda Pani udział w projekcie skierowanym do wyjątkowej grupy odbiorców, jakimi są młodzi ludzie, chcący się usamodzielnić i rozwinąć dotychczas zaniedbaną edukację oraz karierę zawodową?

- W projekcie oprócz pedagogów, psychologa oraz doradcy zawodowego, którzy wspierają naszych podopiecznych występuje potrzeba stałej pomocy w zakresie socjalnym oraz społecznym. Taką pomoc im oferuję. Zaczynając od podstawowych kontaktów z Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Instruuję naszych podopiecznych między innymi jak złożyć wniosek o zasiłki socjalne, podaję odpowiednie kontakty do opiekunów lub pracowników socjalnych, informuję w jaki sposób mogą uzyskać paczki żywnościowe z Banku Żywności SOS. Następnie staram się już pomóc w konkretnych przypadkach, przykładowo: uczestniczkami naszego projektu są matki przebywające w Domach Samotnej Matki, dla tych Pań priorytetem w kierunku usamodzielnienia jest znalezienie miejsca w żłobku lub przedszkolu. Pomagam naszym uczestniczkom w wypełnianiu oraz składnia wniosków o przyjęcie do żłobków, Wniosków o przyjęcia dziecka do żłobka poza kolejnością z uwagi na sytuację kryzysową rodziny, wniosków o przyjęcie do przedszkola, następnie wnioski o wynajem mieszkania socjalnego lub komunalnego. Ostatnio z jedną z uczestniczek byłam w jednym z Urzędów Dzielnic, aby pomóc w składaniu wniosku o najem lokalu socjalnego. Była to bardzo młoda dziewczyna, dla której sam kontakt z urzędem stanowił barierę, której w pojedynkę nie potrafiła pokonać. Sytuacja składania dokumentacji w urzędzie była dla niej bardzo stresująca…

Głównymi problemami naszych uczestników, z którymi pomagam im się uporać są więc kwestie zasobów lokalowych, kontaktów z urzędami, żłobkami czy przedszkolami. Historia z ostatnich kilku dni: jedna z uczestniczek potrzebowała informacji czy może się zameldować w budynku, który może zostać niedługo wyburzony. Innym przypadkiem był kontakt z urzędem stanu cywilnego, w celu uzyskania informacji potrzebnych dla uczestnika projektu. Przede wszystkim chodzi o szczegóły związane z konkretnymi procedurami oraz kwestie zapoznawania się z dokumentacją.

K: Dlaczego ta pomoc jest im potrzeba? Procedury składania wniosków są skomplikowane, czy może sprawy urzędowe z natury odstraszają tą konkretną grupę młodych ludzi?

- Dużą część swojej pracy w projekcie ostatnio poświęcam naszym uczestniczkom z domów samotnej matki. Są to kobiety, które bardzo wiele przeszły przez co niekiedy są zrażone do różnego rodzaju instytucji, w tym urzędów. Moim zadaniem jest zatem sprawić, aby zaufały one w pewien sposób na nowo i wierzyły, że mogą dzięki wypełnieniu określonych procedur uzyskać, to co powinno im być zagwarantowane. Objaśniam im dlaczego konkretny wniosek należy wypełnić, czemu we wnioskach znajdują się określone pytania, tak aby nasze uczestniczki miały pełną świadomość procedur.

Ta pomoc jest im potrzeba, ponieważ są po prostu na tym etapie swojego życia zagubione, nie potrafią same dopełnić formalności, nie mówiąc już o osobach z Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych lub Młodzieżowych Ośrodków Socjoterapii, które zazwyczaj nie miały wcześniej styczności z wnioskami czy innymi dokumentami dotyczącymi kwestii socjalnych. Ich opiekunowie zazwyczaj sami pilnowali tego typu spraw i wypełniali dokumenty za nich. Często zatem w naszym projekcie jest to dla uczestników pierwsza styczność z instytucjami i urzędami. Trzeba ich odpowiednio przez to przeprowadzić, tak aby w przyszłości nie mieli z tym problemów. Jednego z naszych uczestników uczyłam na przykład jak prawidłowo adresować koperty. Wydaje się to dosyć proste i niby każdy wie jak powinna wyglądać zaadresowana koperta, a jednak młode pokolenie nie zawsze miało styczność z wysyłaniem listów. A są to podstawy, bez których nie poradzą sobie w samodzielnym, dorosłym życiu.

K: Współpracuje Pani i kontaktuje się z różnymi instytucjami, które powinny pomagać między innymi takim osobom jak te uczestniczące w projekcie. Czy spotkała się Pani ze złym nastawieniem ze strony urzędników do tej grupy młodych ludzi bądź pewnego rodzaju uprzedzeniem i zbywaniem bez wyjaśniania procedur?

- Mam tą przyjemność współpracować z bardzo życzliwymi i kompetentnymi osobami, które bardzo pomagają, udzielają potrzebnych informacji oraz wspierają naszych uczestników. Dla przykładu: mam stały kontakt z jedną z asystentek rodziny, która jest bardzo zaangażowana w udzielanym wsparciu uczestniczce projektu. Kontaktujemy się ze sobą nawet będąc na urlopach by pomóc jej w jak najbardziej kompleksowy sposób. Bardzo ważne jest by dokładnie badać wszystkie przypadki i analizować sytuacje naszych uczestników z szerszej perspektywy. Ja do tej pory spotkałam jedynie pozytywne osoby, z którymi wspólnie udaje nam się rozwiązywać problemy naszych podopiecznych. Ostatnio udało nam się nawiązać rozmowy z prywatnym żłobkiem, które może uzyskać dofinansowanie by uczestniczki projektu mogły do tego żłobka zaprowadzać swoje dzieci. Spotykam się z dużą życzliwością oraz otwartością na ludzkie problemy.

K: Jednym z Pani zadań jest również pomoc w znalezieniu mieszkania. Mam wrażenie, że mało się mówi o problemie bezdomności wśród młodych ludzi. A jednak zdarza się że nocują oni na dworcach, gdzieś na klatkach schodowych…

- Występuje to zazwyczaj w przypadku osób z Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych, Młodzieżowych Ośrodków Socjoterapii lub osób opuszczających domy dziecka. Takie osoby często nie mają gdzie wrócić. Co prawda takie osoby będąc jeszcze w ośrodkach mogą składać wnioski o wynajem lokalu socjalnego i wówczas są grupą faworyzowaną do otrzymania lokalu, a zatem powinni otrzymać lokal w pierwszej kolejności. Jednak mieszkań jest nadal mało i ich brakuje, dlatego czas oczekiwania na lokal się wydłuża. Dodatkowo takie wnioski o lokal muszą być udokumentowane i podparte konkretnymi faktami jest to bardzo weryfikowane, przez co również cały proces otrzymania lokalu się wydłuża, przez co niestety zdarza się, że te młode osoby zostają nagle same ze swym problemem i lądują na ulicy, nie wiedząc u kogo szukać pomocy.

K: Tak jak Pani wspominała ostatnio wśród uczestników projektu jest dużo kobiet z domów samotnej matki. Jest to wyjątkowa grupa?

- Zdecydowanie tak. Jak, już mówiłam priorytetem w ich przypadku jest zapewnienie miejsca w żłobku bądź przedszkolu dla ich pociech, aby mogły podjąć pracę. Muszę przyznać, że są to bardzo dzielne kobiety. Posiadają dużą motywację do usamodzielnienia się i wystarczy jedynie niewielka pomoc, wiara i wsparcie by udało im się znaleźć rozwojową pracę. Niestety ich życie potoczyło się tak, że w pewnym momencie zabrakło im wsparcia ze strony rodziny czy przyjaciół. To często bardzo młode dziewczyny, którym jeśli się trochę pomoże mogą osiągnąć naprawdę wiele.

Projekt dofinansowany jest z Funduszy Europejskich, realizowany w partnerstwie zawartym pomiędzy Fundacją „Instytut Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym”, Fundacją po DRUGIE, oraz miastem stołecznym Warszawa.

1jpm1l